Był urlop, spacer i mała chęć posiadania wyjątkowej pamiątki z pięknej Szczawnicy… I tak oto na mojej drodze pojawił się kawałek „niby” zwykłej kory, w której zobaczyłam potencjał…Zabrałam do domu, wyczyściłam, polakierowałam i tak oto wyszła praktyczna, ciekawa i miła dla oka pamiątka.