Szklane naczynie wybrane przez nas, kilka ciekawych i barwnych roślin, keramzyt, jako warstwa drenażowa, podłoże do kwiatów dopasowane do rodzaju roślin, kamyki i ciekawe naturalne dodatki typu szyszki, kawałki kory, płaskie kamienie, jutowy sznurek lub wstążka i wyobraźnia. To elementy potrzebne do stworzenia naszego lasu w szkle. Potem pozostaje pielęgnacja, czyli wybieramy na początek stanowisko z jak największą ilością jasnego światła, ale nie należy narażać „słoika” na bezpośrednie promienie słoneczne. Podlewamy delikatnie, najlepiej po ściance naczynia lub zraszamy. Musimy także nauczyć się poznawać, kiedy należy podlać nasz „słoik”, ponieważ nie ma złotej recepty na ilość wody, jaka jest potrzebna (wiem z doświadczenia pielęgnacji swojego „słoika”). Ale może pomóc mała wskazówka, żółknące liście często są objawem przelewania roślin, natomiast takie, które brązowieją to sygnał braku wody. Takie kompozycje w słoikach to efektywna ozdoba. Prosta pielęgnacja takiego lasu w słoiku powinna zachęcić osoby, które nie mają ręki do roślin a tych lubiących zieleń na pewno przyciąga i zachęca do tworzenia własnych oryginalnie i estetycznie wykończonych kompozycji, dzięki czemu nasze domowe zacisze wzbogaca się o roślinne ozdoby w rozmaitej postaci. Ale, ale zieleń, która króluje w „słoikach” nie wszystkich przyciąga, są też tacy, którzy stawiają na minimalną pielęgnację i dlatego też ostatnio tworzyłam pustynię w słoiku. I muszę przyznać, że pomimo tego, że jestem „po stronie zieleni” bardzo mi się spodobała wersja pustynna. Pielęgnacja bardzo ograniczona a podlewanie najlepiej wykonywać strzykawką, nie niszczy to naszej kompozycji z żółtego piasku, który tworzy efektowne warstwy. A poniżej kilka moich „słoików”…
