Szczawnica – królowa polskich wód jak zwykle przywitała piękną pogodą. To był aktywny czas wypoczynku w otoczeniu pięknych górskich szczytów a także miłej dla oka architektury uzdrowiskowej, gdzie w tle słychać było szum Grajcarka oraz Dunajca. Szczawnicę odwiedziliśmy kolejny raz i nie brakowało nam nowych atrakcji, udało się nam zdobyć najbardziej znany pieniński szczyt Trzy Korony – widok zapadł w mej pamięci bardzo mocno i zrobił spore wrażenie zarówno widokiem jak i samym położeniem – przez chwilę można się poczuć jak w chmurach. Wyprawa na szczyt pozwoliła nam również podziwiać Zalew Czorsztyński który rozpościera się między zamkami w Czorsztynie oraz Niedzicy. Trafiliśmy także na stado owiec, które właśnie przeganiał baca co dla dzieci było dużą frajdą. Kolejnego dnia był zaplanowany krótki spacer, który przerodził się w piętnastokilometrową wyprawę z trudnymi podejściami po Popradzkim Parku Krajobrazowym podczas którego nie zabrakło także dla mojego obiektywu moich kochanych i pięknych roślin oraz motyli, które udało mi się dostrzec i zadziwiały swoimi kolorami i nie tylko. Integralną częścią uzdrowiskowej Szczawnicy są dwa parki – jeden, Górny obok pijalni, drugi Dolny przy ul. Głównej. Spacery w Parku Górnym są godne polecenia, park jest otoczony zabytkowymi willami o różnym poziomie zadbania od bardzo nowoczesnych do także mocno zaniedbanych. Wśród drzew skrywa się Inhalatorium oraz ciekawe betonowe rzeźby. Wracając ze Szczawnicy i jadąc przez województwo Świętokrzyskie postanowiliśmy odwiedzić zamek w Ujeździe –Zamek Krzyżtopór i było warto. Jest to zamek wzniesiony w typie palazzo in fortezza, czyli rezydencji łączącej wygodę mieszkańców z funkcją obronną. Ruiny tej rezydencji Ossolińskich zaskakują swoim rozmiarem oraz świetnie zachowanym stanem murów i reszty zabudowań. Rezydencja ta była największym zespołem pałacowym w Europie do czasu wybudowania słynnego francuskiego Wersalu. To porównanie, które daje wyobrażenie o wielkości tego obiektu. Niektórzy wiedzą, że filiżanki i kubeczki to mój „mały konik” dlatego też pozwoliłam sobie na kolejne małe odbicie z wyznaczonej trasy i odwiedziłam Żywe Muzeum Porcelany w Ćmielowie – piękne miejsce. W sklepie firmowym ceny robią wrażenie jednak kolorystyka, forma, kształt to uczta dla oczu warta swojej ceny.
Oset i pszczółka… Z Zalewem Czorsztyńskim w tle… Owieczkowa grupa … Baca pilnuje… Chatka w górach… Widok z Trzech Koron Sama natura… Rzeźby w Parku Górnym Szczawnicy Rzeźby w Parku Górnym Szczawnicy Rzeźby w Parku Górnym Szczawnicy Sama natura… Rzeźby w Parku Górnym Szczawnicy Misio – Rzeźby w Parku Górnym Szczawnicy Rzeźby w Parku Górnym Szczawnicy Sama natura… Sama natura… Dunajec… Sama natura… Sama natura… Sama natura… Popradzki Park Krajobrazowy Sama natura… Sama natura… Wodospad Zaskalnik Sama natura… Sama natura… Sama natura… Sama natura… Sama natura… Sama natura… Popradzki Park Krajobrazowy Sama natura… Popradzki Park Krajobrazowy Popradzki Park Krajobrazowy Wodospad Zaskalnik W pijalni wód uzdrowiskowych… W pijalni wód uzdrowiskowych… Kaskady nad Grajcarkiem Motylek W kontraście – żółty i niebieski Pierwszy letni widok z własnej działki. Rycerz na zamku. Krzyżtopór Krzyżtopór Krzyżtopór Krzyżtopór W ruinach zamku. Czarny Potok – Sanktuarium Marki Boskiej Bolesnej Czarny Potok – Sanktuarium Marki Boskiej Bolesnej Ćmielów – Muzeum Żywej Porcelany Ćmielów – Muzeum Żywej Porcelany